Dodatkowy zarobek dla fotografa (sprawdzony sposób)

Nie różnię się niczym od innych fotografów. Wydaję masę pieniędzy na nowinki sprzętowe, które potem wygodnie leżą sobie w torbie. Oczywiście nie wszystkie, ale wygląda na to, że przynajmniej część inwestycji w obiektywy czy aparaty robię lub robiłem nie tak jak trzeba...
Cóż, na tę przypadłość nie ma rady. Rzecz doczekała się już nawet fachowej nazwy – gear acquisition syndrome (w skrócie: GAS). To, co zamierzam zaproponować w jego miejsce to: wielkie wietrzenie torby.
Sprzedaj stare trupy
Zastanów się i odpowiedz z ręką na sercu: ilu obiektywów używasz najczęściej? Założę się, że nie więcej niż dwóch, trzech. Reszta najczęściej leży i czeka w pogotowiu. Przecież trzy razy w roku wykorzystujesz tilt-shift albo swój “legendarny” 70–300 ze światłem f/5.6 – f/8. Kiedyś zmieniały warunki gry a teraz to zwykłe grzmoty, które tylko nadwerężają kręgosłup podczas noszenia ich w torbie.
Rzecz w tym, że przyzwyczajamy się do sprzętu, na który wydaliśmy kiedyś pieniądze. Do obiektywów czy body, o których niegdyś marzyliśmy. Wszystko ok, ale związek z obiektywem to nie małżeństwo. Zawsze możesz wycofać się z uczucia. Przy czym odzyskać nieco z zainwestowanych uczuć.
Zobacz również: Fotoblogia.pl - największy blog o fotografii w Polsce
Szybka sprzedaż
Obiektyw X nie sprawdził się i leży w torbie albo nawet wcale nie zabierasz go na zlecenia? To go sprzedaj. Nawet o stówkę taniej niż stoi na Allegro. Chodzi o szybką transakcję. Jestem przekonany, że w twojej torbie leży kilka tysięcy “żywej gotówki”, którą można wykorzystać w firmie fotograficznej na przeróżne sposoby.
Na co wydać odzyskane pieniądze
Ok, no to w reklamę na Facebooku, nową stronę internetową, lepsze ciuchy na zlecenia, o poradnikach od Niezłych chyba nie muszę pisać, bo to oczywiste. Niedawno byłem zły na samego siebie, zastanawiałem się nad sensem mojego gromadzenia fotograficznych kurzołapów. Brakowało dla nich miejsca mimo wyprowadzenia firmy z domu do biura poza nim.
Uznałem, że mogę sprzedać je za parę groszy, ewentualnie wyrzucić. Wybrałem pierwszą opcję. Wydała mi się mądrzejsza. Obawiałem się tylko, że nikt tego sprzętu nie będzie chciał kupić. Lata lecą a po sprzęcie foto najlepiej to widać.
Tylko, że w internecie jest masa ludzi, która dopiero zaczyna i dla nich każdy sprzęt jest “nowy”. Obiektyw, na który nie możesz już patrzeć – przyda się komu innemu do katowania motyli lub innych nieszczęśników. Byle działał i był w dobrej cenie, a miłośnik fotografii się znajdzie.
Podsumujmy plan działania
Jest hajs do odzyskania. Robisz porządki w torbie, wyciągasz stare klamoty w stylu 50 mm f/1.8 i sprzedajesz na Allegro za parę groszy. Grosze złożą Ci się w okrągłe tysiące.
Potem tylko pomyśl nad zainwestowaniem tych ekstra pieniędzy. Zerknij na biurko, przy którym obrabiasz zdjęcia. Zwróć uwagę na to czy w obrębie wzroku stoją jakieś aparaty lub obiektywy, których nie dotykałeś od dłuższego czasu. Fajnie otaczać się sprzętem fotograficznym, ale większość z tego co zalega nam w torbach czy na parapetach nie stanie się czymś w rodzaju fotograficznych relikwii.
Ciekaw jestem czy jesteś gotowy pozbyć się relikwii swojej fotograficznej przeszłości?
Źródło: Niezłe Aparaty
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze